środa, 25 lutego 2015

Waleczna

Nasza maleńka O. skończyła już roczek. Dwa dni temu. 

Ileż ona przeszła przez te dwanaście miesięcy... Sama dobrze wiesz, Mamo.

Jutro rusza do szpitala. Na długie dni i noce. Na walkę, z której musi wyjść zwycięsko. Bo przecież jeszcze parę bitew przed nią. Oraz - w co wierzę niestrudzenie - piękne i beztroskie (nareszcie!) życie.

Opiekuj się, proszę, naszą dzielną dziewczynką. W Tobie moja nadzieja, Mamuś. I w lekarzach. I w...Bogu też.

niedziela, 8 lutego 2015

Ściana

Wybudowałam ścianę między sobą a resztą świata. Szczególnie, gdy chodzi o ten stary świat. O starych przyjaciół. Bardzo dobrych przyjaciół... Odgrodziłam się od nich. Ze strachu przed wspomnieniami dawnego życia, ze strachu przed zazdrością. O ich fajne życia teraz.

A przecież ci przyjaciele zdali test przyjaźni na szóstkę. Przejechali nawet kilkaset kilometrów, żeby być na pogrzebie. Walczyli o kontakt ze mną. Smsami, telefonami, wiadomościami na facebooku, listami. Walczyli, choć z mojej strony była zazwyczaj głucha cisza. Choć jest nadal.

Stęskniłam się za nimi, ale trudno jest wrócić.

Ścianę zburzyć niezwykle ciężko.

środa, 4 lutego 2015

Rozlewisko

Oglądałam dziś "Twój film", Mamo. Tak zawsze mówiłaś na rozlewiskową serię.

Tyle w tym serialu ciepła. Tyle życiowych rad. Tyle mądrych kobiet. Tyle ludzkich dramatów. Tyle momentów na linii matka-córka. 

Tyle moich łez wylanych.

Ciężko mi to oglądać. Ale robię to, bo wtedy czuję niemal namacalnie. Że mam Cię obok.