sobota, 18 kwietnia 2015

Chustka w serduszka

Twoje szafy są dla mnie jak świętość. Twoje ubrania jak relikwie.

Przeglądam je czasem, dotykam, wącham. Wspominam.
I płaczę jak bóbr.

Bluzka, którą miałaś w swój ostatni dzień.
Inna bluzka, ta geometryczna, w której było Ci tak ładnie.
I chustka w malutkie serduszka, urocza i piękna. Pasowała idealnie do granatowej kurtki.

Zabrali kilka sztuk. 
Co znaczą wszystko.
Nie spytali o zgodę. 
Nie pomyśleli o uczuciach.

I nic, nic nie rozumieją.

Ile jeszcze....

wtorek, 14 kwietnia 2015

Tylko Tobie

Były dziś dwie takie sytuacje. Niezbyt miłe. Jedna na poczcie. Druga na skrzyżowaniu. Właściwie nic wielkiego. Ktoś mi podniósł ciśnienie, ktoś zdenerwował.

Chciałam bardzo opowiedzieć komuś o tym. Złagodzić nerwy. I żeby ktoś mi przytaknął. Powiedział coś miłego, pokrzepiającego. Albo podenerwował się razem ze mną na głupotę ludzką.

Najpierw pomyślałam, że opowiem znajomym w pracy. Potem, że wyżalę się M. przez telefon. Albo Babci przy herbacie wieczorem. Tylko jakoś słowa się nie kleiły do opowieści.

I zdalam sobie sprawę, że tak naprawdę... To tylko Tobie chciałam o tym opowiedzieć. 
Tylko Tobie.

sobota, 11 kwietnia 2015

Dziura w sercu

Miałam dziś bardzo dziwny sen. Obudziłam się kompletnie zdezorientowana.

W tym śnie postanowiłam się zabić. Strzeliłam sobie w serce i brzuch. Czułam, że umieram. Żegnałam się już z Babcią. Jednak wciąż chodziłam, rozmawiałam. Wracały siły. I powoli docierało do mnie, że nie chcę umierać. Że powinnam żyć. Że mam dla kogo. 

No więc żyję.
Z dziurą w sercu.

(...)

W tym śnie byłaś też Ty. Przez chwilkę. 
Siedziałaś w dużym pokoju i śmiałaś się z czegoś radośnie.

Za rzadko mi się śnisz, Mamo. Zdecydowanie za rzadko...

piątek, 10 kwietnia 2015

Żaluzje w dół

Okna w moim pokoju zasłonięte są cały rok. Słoneczna strona. 

Nie lubię słońca.
Wolę deszcz.

To trochę też tak, jakby we mnie były wiecznie opuszczone żaluzje. Nie pozwalam nikomu zajrzeć do  środka. Swojej duszy. 

Bo jeszcze odkryłby jakiś nieproszony gość... Te wszystkie zgromadzone pokłady rozpaczy, smutku, tęsknoty. To wszystko, czego nie chcę pokazywać światu. To wszystko, co w sobie noszę, co tłumię od dziewiętnastu miesięcy. 

To wszystko, co powoduje ataki duszności w słoneczny, wiosenny dzień.

(...)

Kupiłam kolejną książkę Hope Edelman. O kobietach, które utraciły matkę, nim same zostały matkami. Ledwo przeczytałam wstęp i już wiem, że będzie ciężko. Ale chyba tego potrzebuję. Powoli mierzyć się z tym tematem. 

Bo przecież chcę być mamą. 
Tak bardzo, bardzo chcę.

środa, 8 kwietnia 2015

Kwiecień plecień

Poprzeplata.
Trochę śmiechu, trochę łez.

Wielkanoc minęła jakoś mimochodem. 
Koszyczek zrobiłam zacny. 
I szynkę w galarecie. I dewolaje. 
Myślę, że byłabyś ze mnie dumna.

W Lany Poniedziałek świętowaliśmy spóźnione urodziny O. Pierwsze.
Nasza kochana, dzielna dziecina...

(...)

Bardzo chcę ruszyć naprzód, Mamo. Bardzo.
Ale nogi i serce jakby cementem zalane.

Chwilami nie ma mnie.