czwartek, 24 grudnia 2015

Pół wina

Wypiłam właśnie pół wina.
Może trochę więcej.

Na trzeźwo tych świąt nie zniosę.
No przepraszam.
Po prostu.

Może kiedyś będzie inaczej.
Póki co.
Święta są jak kara,
Wciąż.

wtorek, 8 grudnia 2015

Słodko-gorzki smak szczęścia

No więc stało się, Mamuś.
Jedna z tych pięknych chwil,
a dla mnie trudnych i bolesnych zarazem.

Dostałam w buty pierścionek zaręczynowy.
Oczywiście nie od Mikołaja, a od M.
Wzruszeń miliony.

I nie mogłam do Ciebie zadzwonić.
Nie mogłam usłyszeć, jak się śmiejesz
i płaczesz jednocześnie.
Nie mogłam pochwalić się pierścionkiem.

Mogłam tylko gorzko zapłakać.

A teraz czekają mnie przygotowania.
Nie planuję wesela, tańców.
Raczej proste przyjęcie dla najbliższych.
I muszę to wszystko ogarnąć bez Ciebie.

Ach, czemu...