wtorek, 23 sierpnia 2016

Co by było gdyby...

Gdybyś była tu teraz, gdy do ślubu niecałe 50 dni...

Nie, nie chcę o tym myśleć.
Moje serce może nie wytrzymać.

***

Jestem ostatnio jak tykająca bomba, Mamuś.
Za dużo emocji, za dużo zmartwień, popsutych nerwów.

Tak mało wsparcia.
Tego najważniejszego - brak.

Przerasta mnie to...
Nie mam siły już.

Obudź mnie, Mamo, 9 października.
Już po ślubie....

Albo nie budź wcale...
Tylko zabierz do siebie....


Źle, źle mi dziś.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz