środa, 28 października 2015

Bo pustka, pustka wciąż

Moje życie
wieczne przypływy i odpływy.

Jakoś gorzej mi znów.
Wściekłość we mnie narasta.
I żal, i ból.

Może przez ten pierwszy listopada.

Za moment urodziny N.
Kolejne, na których Cię nie będzie.

Za miesiąc zmieniam pracę.
Na taką, jaką chciałam.
Na taką, o którą się starałam.
Sukces?
Nawet nie umiem się z niego cieszyć.

Bez Ciebie.