W przedszkolu N. występy
z okazji dnia babci i dziadka.
Od kilku tygodni ćwiczyła piosenki i wierszyki.
Była podekscytowana.
A ja, patrząc na nią
ciągle nie mogłam pozbyć się żalu w sercu.
I tej myśli, że gdybyś żyła...
To poszłabyś do przedszkola,
Siadła dumna w pierwszym rzędzie, klaskała nagłośniej,
a potem wróciła z laurką i zrobiła coś pysznego
dla N. do jedzenia.
To byłoby prawdziwe święto.
Babci i wnuczki.
Ale nie będzie.
Nie było i nigdy nie będzie.
Brak nieskończony.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz