niedziela, 20 kwietnia 2014

Jak dziwnie

Rok temu o tej porze tańczyliśmy na weselu M. i J. Jacy beztroscy wtedy byliśmy. Jakie błahe były nasze problemy.

A teraz przyszła Wielkanoc. Pierwsza bez Ciebie. Dziwna bardzo przez to. Niby był koszyczek ze święconką i kucharzenie do późna w sobotę, niby było wielkanocne śniadanie, niby spotkania rodzinne wciąż. A jednak pusto tak i obco. Jakby te święta działy się poza mną. 

Wszystko nie tak.

Po raz pierwszy od narodzin (czyli to już prawie dwa miesiące) widziałam maleńką O. Nareszcie wróciła do domu po wszystkich szpitalnych perypetiach. Niestety ten powrót nie do końca taki, jakby się chciało. Bo miała wrócić zdrowa... Ach, Mamo. Jaka ona krucha. Boję się o nią potwornie.

...

Podobają Ci się tulipany ode mnie?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz