Wybudowałam ścianę między sobą a resztą świata. Szczególnie, gdy chodzi o ten stary świat. O starych przyjaciół. Bardzo dobrych przyjaciół... Odgrodziłam się od nich. Ze strachu przed wspomnieniami dawnego życia, ze strachu przed zazdrością. O ich fajne życia teraz.
A przecież ci przyjaciele zdali test przyjaźni na szóstkę. Przejechali nawet kilkaset kilometrów, żeby być na pogrzebie. Walczyli o kontakt ze mną. Smsami, telefonami, wiadomościami na facebooku, listami. Walczyli, choć z mojej strony była zazwyczaj głucha cisza. Choć jest nadal.
Stęskniłam się za nimi, ale trudno jest wrócić.
Ścianę zburzyć niezwykle ciężko.
Ty wiesz, co robi Ci najlepiej.
OdpowiedzUsuńAle pamiętaj, że nie ma takiego muru, którego nie da się zburzyć odpowiednią siłą.