czwartek, 24 grudnia 2015

Pół wina

Wypiłam właśnie pół wina.
Może trochę więcej.

Na trzeźwo tych świąt nie zniosę.
No przepraszam.
Po prostu.

Może kiedyś będzie inaczej.
Póki co.
Święta są jak kara,
Wciąż.

2 komentarze:

  1. U mnie też w tym roku święta były koszmarem - pierwsze bez mamy...
    Przeczytałam Twój blog jednym tchem z milionem łez. Moja mama odeszła nagle i niespodziewanie trzy miesiące temu i całym sercem potrafię podpisać się pod Twoimi postami.
    Najgorsza jest wszechogarniająca tęsknota i myśl, że w najszczęśliwszych chwilach życia i tak zawsze kogoś zabraknie.
    Los nie powinien zabierać matek tak szybko, szczególnie tych wspaniałych - to zbyt brutalne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdy mnie ktoś pyta "Jak minęły święta?", to odpowiadam "Na szczęście minęły."

      Już trzecie Boże Narodzenie...

      Może gdy będę mieć swoje dzieci, to coś się odmieni. Na razie nie ma na to szans.

      Ściskam Cię na odległość. Nie daj się.

      Usuń