Miałam dziś bardzo dziwny sen. Obudziłam się kompletnie zdezorientowana.
W tym śnie postanowiłam się zabić. Strzeliłam sobie w serce i brzuch. Czułam, że umieram. Żegnałam się już z Babcią. Jednak wciąż chodziłam, rozmawiałam. Wracały siły. I powoli docierało do mnie, że nie chcę umierać. Że powinnam żyć. Że mam dla kogo.
No więc żyję.
Z dziurą w sercu.
(...)
W tym śnie byłaś też Ty. Przez chwilkę.
Siedziałaś w dużym pokoju i śmiałaś się z czegoś radośnie.
Za rzadko mi się śnisz, Mamo. Zdecydowanie za rzadko...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz