Dzień Dziecka za nami.
Ja już dzieckiem nie jestem, ale są dziewczynki.
Dzięki nim to życie ma jeszcze dla mnie sens.
Dzięki nim jeszcze chce mi się wstawać rano z łóżka.
Dzięki nim śmieję się niemal beztrosko.
Dzięki nim mam komu robić prezenty w tym Dniu.
I w każdym innym też.
Bo jestem prezentową wariatką.
Ciotką kompletnie zakochaną w swoich dwóch księżniczkach.
I tak sobie myślę,
że chyba próbuję trochę zastąpić im Babcię.
Kocham je za nas obie.
Prezenty robię od nas obu.
Bo ich Babcia, gdyby mogła, gdyby żyła...
Dałaby im gwiazdkę z nieba.
Albo dwie.
Albo dwie.
I morze miłości.
To nigdy, nigdy nie będzie to samo.
Ale robię, co mogę, Mamuś.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz