wtorek, 10 marca 2015

Jeden i pół

Kolejny dziesiąty.
Do tego wtorek.

I kolejne pół roku.

Zleciało.

Momentami jeszcze się łudzę. Że zobaczę Cię w kuchni, szykującą pyszny obiad. Że obudzisz mnie rano na kawę. Że usłyszę "Hey Jude" w telefonie. Że, gdy przyjadę późnym wieczorem, powiesz "No jesteś wreszcie, Dzieciaku!".

Że wrócisz.

I zastanawiam się wciąż, skąd ta siła we mnie. Ale to chyba jasne.

Od Ciebie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz