Ostatni dzień starego roku. Niezapowiedziana wizyta koleżanki N. Unikanej przeze mnie jak ognia ze względu na swoją pasję opowiadania o cudownym Bogu. Nie odpisywałam i nie odbierałam telefonów, więc stwierdziła, że wpadnie. Na jakiej podstawie sądziła, że to dobry pomysł?
N: A jak Wam się układa z M.?
Ja: Dobrze.
N: A jak tam w pracy?
Ja: Okej.
N: No, czyli poza tym wszystko u Ciebie w porządku!
Tak, N. Poza tym, że moja Mama umarła kilka tygodni temu, to wszystko u mnie w porządku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz