Zbliża się kolejny dziesiąty. I już czuję, jak kolejny raz się kruszę. Coraz mniej czasu potrzeba mi do oczu pełnych łez. Coraz błahsze stają się powody duszności. Coraz szybciej opadam z sił.
Potem będzie chwilę z górki...
...do następnego dziesiątego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz