Mamo, nie uwierzysz. Zaprawiłam ogórki. Te z rodzynkami, plasterki i konserwowe. Naprawdę. Jasne, że przy pomocy Babci, ale jednak większą część zrobiłam sama. Myślę, że byłabyś dumna.
Zostało nam jeszcze kilka słoików z ubiegłego roku. Twoje zaprawy. Są dla mnie jak relikwie.
Trochę to głupie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz